Po raz kolejny specjaliści rynkowi zastanawiają się, skąd pochodzą główne ryzyka dla rynków akcji. Pretekstem dla takich analiz są problemy indeksów amerykańskich z wyraźnym przekroczeniem szczytów obecnej wieloletniej hossy. Nawet piątkowe zamknięcie lekko powyżej poprzednich rekordów niewiele tu zmienia. A obecnie Wall Street to chyba ostatni bastion „byków”. Nic wiec dziwnego, że to właśnie w USA upatruje się ewentualnych katalizatorów zapowiadanej przez pesymistów poważniejszej przeceny (PWC)

Powered by WPeMatico