PRZYNAJMNIEJ TYMCZASOWO… Nie tak dawno pisaliśmy raczej o „chińskich cieniach”, albowiem z Pekinem – czy raczej z relacjami Waszyngton – Pekin – wiązało się nieprzyjemne dla tzw. rynków finansowych napięcie. Nieprzyjemne w każdym razie dla tych, którzy trafiali na złą stronę rynku i tracili na całym interesie. Ale oto ogłoszono, że Chiny są gotowe do rozmów, że rozmowy się wręcz toczą, że Chiny kupią od Amerykanów dużo więcej produktów rolnych niż dotychczas – i że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Światło się zapaliło, jest pięknie (FMCM)
Powered by WPeMatico